Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/kwiatek.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/kwiatek.wroclaw.pl/paka.php on line 5
- Nigdy nie byłam w pokojach, ale słyszałam, że suka płaci od paru stów do paru tysięcy. Zależy na co ma ochotę.

- Nigdy nie byłam w pokojach, ale słyszałam, że suka płaci od paru stów do paru tysięcy. Zależy na co ma ochotę.

  • Gotard

- Nigdy nie byłam w pokojach, ale słyszałam, że suka płaci od paru stów do paru tysięcy. Zależy na co ma ochotę.

28 June 2022 by Gotard

Kilka tysięcy to jednak nie dwadzieścia pięć. Santos pokiwał głową. Nie, te pieniądze musiała wydać na coś innego, nie na swoje fantazje. - Dzięki, Sam - powiedział, puszczając spoconą rękę. - Nie zapomnę ci tego. Odwrócił się i chciał odejść, ale Samanta zatrzymała go za ramię, mierząc pełnym uznania spojrzeniem. - Dług możesz spłacić już teraz. Zostań przez chwilę, zaszalejemy. - Przysunęła się do niego. - Nauczę cię kilku sztuczek. Zdjął jej rękę z ramienia. - Znam już wszystkie sztuczki. Trzymaj się, Sam. ROZDZIAŁ SZEŚĆDZIESIĄTY PIĄTY Kilka godzin później Santos i Jackson zajechali przed klub Chopa Robichaux na Bourbon Street. Nie minęła jeszcze dziesiąta rano i ulice świeciły pustkami. Mieli uzasadnione przeczucie, że Chop będzie sam, a o to właśnie im chodziło. Zamierzali zagrać z nim niekoniecznie w granicach prawa. Bez świadków. - Jesteś pewien, że dobrze robimy? - zapytał Jackson. - Mhm. Przekonamy go, że St. Germaine wpuszcza go na minę i że może mieć kłopoty. - Kupi to? - Musi. Santos zerknął niespokojnie na wejście do klubu. Setki razy odgrywali podobne sceny, ale nigdy tak dużo nie zależało od ich wyniku. Tym razem na szali kładł własne życie. Odwrócił się do przyjaciela. - Albo i nie kupi. - Kupi. - Jackson zacisnął usta. - Zapędzimy go w kozi róg. Będzie kwiczał jak prosię. A jeżeli nie, to tak mu skuję pysk, że w końcu puści farbę. - Już to widzę - mruknął Santos, siląc się na dowcip. - Jeszcze mi powiedz, że potem zamówisz stek. - Duży i krwisty. Santos roześmiał się, chociaż nie było mu do śmiechu. - Wiemy o najważniejszym, o pieniądzach. Wiemy, że się z nim spotkała, że dała mu kopertę. Znamy jej szczególne gusta. Tyle wiemy, co do reszty gramy w ciemno. - Trącił przyjaciela łokciem. - Robimy to cały czas, nie? - I całkiem nieźle nam idzie. - Cholera, chciałbym, żebyśmy mieli więcej - westchnął Santos. - Żeby to była oficjalna wizyta. Granie w ciemno przestaje być zabawne, kiedy chodzi o ratowanie własnej dupy. - Nie pieprz - rzucił z irytacją Jackson. - Ten śmierdziel miałby cię załatwić? Niedoczekanie. - No to jazda. Weszli do klubu. Chop siedział przy barze, jadł coś, paląc równocześnie papierosa. W telewizorze nad barem leciała kreskówka. - Zamknięte!- zawołał z pełnymi ustami, nie podnosząc głowy. - Zapraszam o jedenastej. - Do jedenastej nie wytrzymam, szefie - powiedział Santos, podchodząc powoli do baru. - Mamy pilny interes do załatwienia. Chop obrócił się w ich stronę, zaklął i ponownie pochylił nad jedzeniem. - Czego, świnie? - Mówiłeś coś? - Jackson stanął z jego lewej strony. - Odpieprz się. Santos zajął miejsce przy barze z prawej strony Chopa. Spojrzał Jacksonowi w oczy. - No popatrz, chyba ktoś tu dzisiaj wstał lewą nogą. Chop popatrzył na niego spod zmrużonych powiek i wziął do ust następny kęs jedzenia. - Spadaj, gnoju. Nie jesteś już gliniarzem. - Nie? A to co? - Santos wyciągnął odznakę, lub coś, co miało uchodzić za odznakę, i błysnął tym przed oczami Chopa. - W życiu jak na karuzeli, wszystko się zmienia. Niby coś wiesz, a tu wstaje nowy dzień i znowu nic nie wiesz. Chop nie sprawiał wrażenia zaniepokojonego. - Co to za goryl? - Kiwnął głową w stronę Jacksona. - Ochrania cię? - Detektyw Jackson. - Teraz Jackson błysnął blachą i schował ją do kieszeni. - Mocno walę po ryju, do usług. Chcemy pogadać z tobą o rozmowie, jaką odbyliśmy z twoją przyjaciółką. - Z przyjaciółką? - Chop roześmiał się gardłowo. - Ja mam jakieś przyjaciółki? - Ta nazywa się Hope St. Germaine. Czasami mówi o sobie Violet. Coś ci świta? Uśmiech znikł z twarzy Chopa. Odsunął talerz. - Nie. Odświeżcie mi pamięć. - Z przyjemnością. - Santos wziął zapalniczkę Chopa i zważył ją w dłoni. - Ciężka. Pewnie złota. - Otworzył ją, uderzył w kółko, zapalił i zwiększył płomień. - Dużo kosztuje taka zapalniczka, Chop? Nie dwadzieścia pięć tysięcy? Nie, pewnie nie aż tyle. Jak myślisz, Jackson? Rzucił zapalniczkę w stronę partnera, ten złapał ją i także zważył w dłoni. - Cholera wie. Ale jak się ma dwadzieścia pięć tysięcy, to można zaszaleć. Chop wyrwał zapalniczkę Jacksonowi i schował do kieszeni. - Krótko, panowie. Macie jakieś dowody? - Dowody? - Santos nachylił się w stronę Chopa, wpijając w niego oczy. - Może jeszcze nie dowody, ale pewne zeznania. - Wzruszył ramionami. - Nie wiemy tylko, co z nimi zrobić. Jakaś twoja przyjaciółka, Hope St. Germaine, powiada, że ją szantażujesz. Grozisz jej, że ujawnisz jej seksualne upodobania. Twierdzi, że słyszała, jak planowałeś mnie załatwić. Mówi, że może to udowodnić. Ponieważ sama nie zamierza kiblować. Kapujesz coś z tego?

Posted in: Bez kategorii Tagged: lgbt co to jest, była dziewczyna mojego chłopaka, wioletta willas,

Najczęściej czytane:

korzyści obu krajom.

Skoro on nie może mieć tego, czego pragnie, niech przynajmniej jego kraj coś zyska. - Księżniczka Marie Anne? - odezwał się. ... [Read more...]

wydawała się ogromnie wzruszona, to absolutnie nie w jej stylu.

- Przeżyła ciężkie chwile. Ten werdykt koronera musiał być straszny dla wszystkich. - Owszem. - Matthew wciąż trudno było o tym myśleć, starał się ... [Read more...]

Matthew opuścił rękę i zobaczył, że detektyw czeka cierpliwie w

pobliżu. Ogarnął wzrokiem swoje pasierbice, stojącą w progu Izabelę i Micka za jej plecami. Brakowało tylko Kahlego. I Karo. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kwiatek.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste