Larry.
- Basen ładnie dziś wygląda - zauważył Jorge. - Zawsze możemy się wykąpać - podchwycił Larry. - Nie mamy kostiumów - przypomniał Nate. 291 - No to może na golasa - ucieszył się Larry. - Albo w bieliźnie. Kelsey jest przygotowana. Ma na sobie bardzo ładną - poinformowała wszystkich Cindy. Kelsey uśmiechnęła się niepewnie. Jeśli jakiś intruz rzeczywiście tu był, mógł spokojnie wyjść przez bramę, a ktoś sprawniejszy także przez płot. - Jakiś samochód - powiedziała Cindy. Kelsey również usłyszała, że ktoś podjechał pod dom. - Wracajmy, to na pewno Dane. - Więc jednak się zjawił - mruknął Nate. - Może nie mówmy mu o tym wszystkim - zaniepokoiła się Cindy. - Ostatnio i tak jest ciągle zdenerwowany. - Dobry pomysł, nie mówmy - zgodziła się Kelsey. Jorge spojrzał na nią ze zdziwieniem, więc wyjaśniła: - Skopie cały ogródek dlatego, że widziałam jaszczurkę. - I oskarży nas o podglądanie - dorzucił gorliwie Nate. - Cicho sza - nakazała Cindy. Dane zobaczył otwartą bramę i podszedł do nich. - Co tu robicie? - zapytał. - Postanowiliśmy odetchnąć świeżym powietrzem - odparła Cindy. - Piękny wieczór. - To prawda, ale nie jest ładniej w ogródku? - zapytał Dane. - Tak, tylko jeszcze szukaliśmy jaszczurki. Przed chwilą na oknie Kelsey siedziała naprawdę duża. 292 - Pizza stygnie - przerwała im Kelsey. Dane na szczęście nie zainteresował się jaszczurką. Patrzył na Jorge'a jakoś dziwnie. - Możemy zjeść w ogródku - podsumowała Cindy. - Dobry pomysł. Kelsey automatycznie ruszyła do przesuwanych drzwi, prowadzących do jej sypialni. Wszyscy inni zaczęli obchodzić dom - Chodźcie tędy - zaproponowała. - Musielibyśmy przemaszerować przez twoją sypialnię - wyraził wątpliwość Jorge. - Nie szkodzi. - Wejdziemy od frontu - syknął Dane. Wszyscy zamarli. Wpatrywali się w niego ze zdumieniem. Spojrzał na całą grupkę. - Aha, Jorge, muszę z tobą porozmawiać.