byli zachwyceni, że się ich fotografuje.
- Dobry Boże! Popatrz tylko na to - jęknęła Elaine, pokazując zdjęcie całującej się namiętnie pary. R S Twarzy nie było widać, ale i pozycja, i czerwona sukienka kobiety nie pozostawiały wątpliwości, kogo przedstawia zdjęcie. W każdym razie Carrie nie miała wątpliwości. - Nie wiem, co się wyprawia na tych wszystkich przyjęciach u sławnych łudzi - mówiła oburzona Elaine. - Oni nie mają za grosz wstydu. Zrobią wszystko, byleby tylko znaleźć się na zdjęciu w jakiejś gazecie. Ty też tam byłaś, Carrie? - Nie, skąd - skłamała Carrie, czując, jak żołądek podchodzi jej do gardła. -Możemy zacząć ćwiczenia? - spytała w nadziei, że Elaine się nie zorientuje, jakie wrażenie zrobiła na niej ta fotografia. Elaine się roześmiała, zamknęła magazyn i rzuciła go na stolik. - Uwielbiam cię za to - powiedziała z uśmiechem. - Nie pozwalasz marnować czasu przeznaczonego na gimnastykę. - Mam nadzieję, że spodobają ci się ćwiczenia, które przygotowałam na dzisiaj -powiedziała zawstydzona Carrie. W tej chwili wcale nie myślała o Elaine ani o pracy, nawet Danny nie zaprzątał jej głowy. - Pomyślałam sobie, że póki tu jesteśmy, możemy korzystać z basenu. - Jeśli to da efekty. - Elaine poklepała się po brzuchu, popatrzyła krytycznie na własne uda. - Nie zostało mi już dużo czasu, żeby się zmieścić w sukienkę. - W sukienkę już się mieścisz - przypomniała jej Carrie. - Poza tym jesteś o wiele sprawniejsza. Naprawdę doskonale ci idzie. R S Carrie była zadowolona z postępów Elaine, która po operacji przez kilka tygodni nie mogła ćwiczyć, ale prędko nabierała sprężystości. W zasadzie nie interesowało jej, jaką figurę mają jej klienci i jaką chcieliby uzyskać. Najważniejsze było doprowadzenie ich do pełni zdrowia i takiej sprawności fizycznej, żeby mogli bez przeszkód cieszyć się życiem. Zawsze im powtarzała, że zdrowie jest ważniejsze niż aktualne trendy dotyczące wyglądu zewnętrznego. Jednakże rozumiała, że Elaine bardzo zależy na tym, żeby wyglądać szczupło na zbliżającym się wielkimi krokami ślubie młodszej siostry. - No to do roboty - zawołała Elaine, wskakując do basenu. Carrie włączyła przenośny odtwarzacz CD i rozległa się żywa muzyka funky. - Najpierw rozgrzewka - powiedziała. Dotąd kiedy podopieczni ćwiczyli aerobik w basenie, Carrie zawsze stała na brzegu, skąd mogła lepiej widzieć, czy właściwie się poruszają. Tym razem